Wzornictwo rodem z Hiszpanii - poznaj hiszpańśkie trendy od najlepszych producentów
Wzornictwo rodem z Hiszpanii. Wywiad z Krzysztofem Solarzem - członkiem zarządu Maxfliz
Red.: Stoimy przy ekspozycji, zrealizowanej przy użyciu płytek z kolekcji Ground firmy Inalco. W ubiegłym roku była to kolekcja, która okazała się bestsellerem, w swoim segmencie produktowym.
Krzysztof Solarz: To prawda, spośród płytek wielkoformatowych, o obniżonej grubości, ta właśnie seria sprzedawała się najlepiej w 2016 roku. Liczba sprzedanych metrów zaskoczyła nawet nas – nie spodziewaliśmy się, że kolekcja zostanie aż tak dobrze przyjęta na rynku.
Płyty wielkoformatowe, które są jednym z trendów coraz silniej zarysowującym się w branży nie są materiałem, który sprzedaje się łatwo i trafia w potrzeby każdego klienta. Dlatego jeszcze do niedawna były postrzegane jako produkt niszowy. Ground jednak pokazał, że może być inaczej.
Red.: Jak sądzisz, co zadecydowało o sukcesie tych właśnie płytek?
Krzysztof Solarz: Na pewno wzornictwo. Te płytki wyglądają jakby miały strukturę chropowatego betonu, a jednak mają zupełnie gładką powierzchnię. To robi wrażenie na tych klientach, którym podobają się materiały surowe, w stylu industrialnym, ale obawiają się, że ich użytkowanie będzie kłopotliwe, że trudno je będzie utrzymać w czystości. Tutaj mamy powłokę, która sprawia wrażenie, jakby była szorstka, ale mimo tego wiadomo, że będzie łatwa do umycia. Myślę, że istotny jest też kolor – choć jest szary, to równocześnie – ciepły. I na pewno duże znaczenie ma cena – jest sporo niższa niż zbliżonych gresów wielkoformatowych od innych producentów.
Red.: Z czego wynika ta różnica?
Krzysztof Solarz: Inalco to potentat na rynku, który nie od dziś inwestuje w nowoczesne technologie. Od niemal dziesięciu lat produkuje gresy pocieniane, niewiele krócej korzysta z wydruku cyfrowego. Była to pierwsza firma na świecie, która zaczęła ozdabiać swoje płytki właśnie tą metodą. Dzięki temu może pochwalić się tak dobrym odwzorowaniem materiałów naturalnych. To, co dla innych producentów może być kosztowną nowinką, wymagającą drogich inwestycji, dla Inalco jest już zwykłym produktem – nieomal połowa katalogu to płytki SlimKer czyli o grubości obniżonej do 6 mm.
Fabryka w Hiszpanii produkuje nie tylko płytki pod własnym logo – część modeli jest wytwarzana dla innych marek. A dzięki współpracy ze znanymi markami, również modowymi, płytki produkowane na liniach Inalco można znaleźć w wielu znanych i prestiżowych sklepach, np. w butikach Armaniego, Roberto Cavalli, Ermenegildo Zegna czy w sieci Zara.
Przedsiębiorstwo ma również własne źródła materiałów, których część sprzedaje innym producentom płytek. To wszystko pozwala na utrzymywanie produktów o dobrym wzornictwie, dobrej jakości, w cenach, które potrafią się pozytywnie wyróżniać na tle innych.
To pozwala fabryce uczestniczyć w realizacji wielu ciekawych inwestycji. Najbardziej spektakularna, w ostatnim czasie, to nowa siedziba firmy Apple w Londynie. Będzie się ona mieścić w dawnej, rewitalizowanej elektrowni Battersea, na południowym brzegu Tamizy, w Londynie. Ten modernistyczny budynek zaprojektował Giles Gilbert-Scott – znany projektant i dizajner, który był odpowiedzialny, m.in. za stworzenie kultowej już, klasycznej, londyńskiej czerwonej budki telefonicznej. Płytki Inalco na pewno będą świetnym uzupełnieniem tej wyjątkowej przestrzeni.
Red.: Tego rodzaju inwestycje to najlepszy dowód na to, że Ground to zapewne nie jedyna, warta zainteresowania, kolekcja w katalogu tego producenta?
Krzysztof Solarz: Wiele serii Inalco podoba się również polskim architektom, projektantom i klientom. Fabryka bardzo często przygotowuje imitacje materiałów naturalnych – kamienia, drewna – a takie płytki aktualnie wyznaczają obowiązujące trendy. W naszym Salonie można, na przykład, zobaczyć kolekcję Touché, inspirowaną marmurem.
Ciekawe są również inne nowości, które były prezentowane na targach Cersaie – jedna z nich, zaprojektowana przez Katty Schiebeck – seria Fluorite to imitacja włoskiego terrazzo. Takiego jakie można znaleźć pod stopami, w pasażach Wenecji czy Bolonii. Ale nie tylko płytki są ciekawe – warta zainteresowania jest również osoba, która je stworzyła. Katty Schiebeck, to projektantka z Barcelony. Choć młoda, cieszy się już sporym uznaniem branży. Dzięki udostępnianiu swoich prac w internecie, błyskawicznie zyskała popularność. Kolekcja Fluorite jest doskonale zbieżna z filozofią twórczyni, która stara się, by punktem wyjścia każdego projektu było poszanowanie dla historii obiektu i miejsca.
Kolejną, utrzymaną w zupełnie innej stylistyce jest seria Fusion – choć ma kolorystykę kojarzącą się z morzem Śródziemnym, to jednocześnie utrzymana jest w industrialnym klimacie. A dzięki cyfrowemu wydrukowi, każda z płytek jest nieco inna.
Podobnie jak Ground, płytki te mają rozmiar 100x250 cm, który pozwala na efektywniejsze wykorzystanie materiału. W przypadku większości innych gresów pocienianych, dłuższy wymiar wynosi co najmniej 300 centymetrów. To sprawia, że przy standardowej wysokości pomieszczeń, podczas instalacji, konieczne jest odcinanie sporej części każdego elementu. Zakup płyty o długości 250 centymetrów pozwala uniknąć takiej straty. W przypadku kilku kolekcji, Inalco proponuje dwa duże wymiary, do wyboru – 100x250 i 150x300, co pozwala wybrać rozwiązanie najlepsze dla klienta.
Red.: Jak widać, wiele wskazuje na to, że popularność płytek tej firmy ma szanse utrzymać się również w bieżącym roku.
Krzysztof Solarz: Przemawiają za tym argumenty estetyczne i pragmatyczne. Spodziewam się, że ten rok będzie rokiem Inalco. Patrząc na to, jakie są najnowsze propozycje tej firmy, myślę, że będą podobały się architektom i inwestorom.
Red.: Dziękuję za rozmowę.
Krzysztof Solarz: Dziękuję i zapraszam do salonów Maxfliz.