O podróżach, lokalności i projektowaniu rozmawiamy z Cezarym Konopko, architektem. Przeczytaj nasz wywiad i zainspiruj się! 

 

Skoro o podróży…To powiedz nam, jak zaczęła się Twoja podróż do miejsca, w którym jesteś? Czy zawsze marzyłeś by zostać projektantem? Co lub kto Cię zachęcił? Czy miałeś autorytet? A może chciałeś zostać... strażakiem?  

Do zajęcia się architekturą zachęciła mnie moja nauczycielka w klasie I-III. Potrafiła wydobyć co najlepsze, co zajęcia mobilizowała mnie do zapisania się na kurs rysunku, czytania o sztuce. To rosło i zostało i dojrzewało. Chociaż na horyzoncie miałem jeszcze wzornictwo przemysłowe. Do tej pory sam projektuję meble, wszelkie detale – nie lubię kupować gotowych mebli.  

 

 

Patrząc na drogę, która przebyłeś, jak bardzo zmieniłeś swoje podejście do projektowania? Czy był jakiś moment przełomowy, w którym "znalazłeś swój styl"? 

Nigdy nie pasowały mi trendy bazujące na sztucznych tworzywach, dalekie od naturalnych materiałów. Dlatego w pewnym momencie skierowałem swoją ścieżkę projektowania w możliwie jak najbliżej syntezy natury. 

 

 

Jak określiłbyś swój styl? Co go wyróżnia? Co jest główną inspiracją do tworzenia w tym nurcie? 

Kiedy studiowałem, nauczyciele, którzy mnie uczyli, mówili, że powinienem zająć się scenografią. Klienci po zrealizowanym projekcie często podkreślają, że czują się w swoim wnętrzu jak w klimatycznym teatrze czy kawiarni. Mają wrażenie przytulności. Lubię ciepłe kolory, staram się unikać zimnej bieli, inspirując się klimatem włoskich miasteczek.  

Jednak najważniejszą i najbardziej istotną inspiracją od zawsze była dla mnie natura. Architektura powinna wyjść z natury – powinna w 100 % korespondować z otoczeniem i tak samo wnętrze.  W swoich projektach używam materiałów, które do niej nawiązują: cegły, cortenu, drewna czy kamienia. 

 

 

Twoje projekty to mocno organiczne kolory, proste formy, „ziemiste” barwy. A co z kolorem? Nie jesteś fanem?  

Jestem fanem kolorów, ale kolor nie stanowi myśli przewodniej. Projektuję tak, aby kolor stanowił idealny dodatek do wnętrza. W cegle są tysiące kolorów, w drewnie też. Wnętrze trzeba tak zaprojektować, żeby każdy kolor “zadziałał”.  

Staram się tak projektować wnętrze, żeby było tłem dla każdego koloru. Na przykład, jeśli postanowimy, że we wnętrzu ustawimy żółty fotel, ma on idealnie pasować do projektowanej przestrzeni.  

 

 

Wiemy, że lubisz podróżować. Czy to właśnie w trakcie podróży zbierasz inspiracje z natury?  

W ostatnim czasie odbyłem wiele podróży w odległe zakątki świata. Po wielu latach odkryłem na nowo “piękne miejsca na wyciągniecie ręki”. To tereny Mazur i Biebrzy, skąd przywiozłem niepowtarzalne wspomnienia. Żurawie o 4 nad ranem nad Biebrzą, kajak na Wigrach.   

Często podróżujemy bardzo daleko, a nie dostrzegamy bogactwa, które jest blisko nas, piękne rzeki, jeziora, góry, mnóstwo parków narodowych. Czas spędzany na łonie natury inspiruje mnie na każdym poziomie – im więcej czasu spędzonego w naturze, tym ładniejsze projekty. Nie bez powodu najlepsi architekci pochodzą z rejonów świata z najbardziej efektowną naturą. 

 

Czy jest jakaś kultura, która często wpływa na Twoje projekty?  

Polska kultura jest wspaniała tak samo jak natura, niestety, ostatnio mam wrażenie mocno ją zaniedbaliśmy. Nie patrzymy na kontekst miejsca, zarówno na poziomie kulturowym, jak i materiałowym. Projektując nad jeziorem, powinniśmy używać materiałów związanych z tym miejscem, w górach tak samo. 

 

 

Masz już plan na kolejną podróż? Jest jakieś wymarzone miejsce? 

Moja wymarzona podróż to przejechanie wzdłuż Afryki w porze monsunowej. Przeżycie pory deszczowej, której nie mamy okazji doświadczać. Niebywała wilgoć w powietrzu, strumienie wody, zieleń, która zachwyca żywymi odcieniami. Odbywając taką podróż, na pewno przywiózłbym ogrom nowych inspiracji. 

 

Który trend Twoim zdaniem będzie przodujący we wnętrzach przez najbliższe lata?  

Mam nadzieję, że trendem będzie coraz większy minimalizm – ludzie po latach wielkiej konsumpcji znudzą się tym i będą dążyć do minimalizmu i zrównoważonego życia. Liczę również na to, że ludzie zwrócą się ku projektowaniu lokalnemu. 

 

 

Jaką radę dałbyś klientom, którzy zaczynają przygodę z własnym domem?  

Przede wszystkim nie bójcie się projektantów i architektów. Zaufajcie im bardziej. Wtedy projekty idą dużo sprawniej i wychodzą bardziej estetycznie. Pierwszym krokiem przy podjęciu współpracy z klientami jest zawsze prośba o zastanowienie się nad materiałami, teksturami, które im się podobają. Moim zadaniem jest stworzenie z tych tekstur stworzenie ciekawej formy i doskonałej przestrzeni do życia. A jak trzeba, to i coś ekstrawaganckiego.  

 

 

Jaką radę masz dla „młodego architekta”, wchodzącego na rynek?  

Początki bywają ciężkie, bo zawód jest wymagający i czasochłonny. Nie zamykam się na pewno w ośmiu godzinach pracy. Nie warto się jednak zrażać. Ten zawód daje dużą satysfakcję, a ukończenie projektu i zadowolenie klienta mobilizują do dalszej pracy.  

 

 

Uważasz, że udało Ci się osiągając to, co chciałeś, czego oczekiwałeś i na co pracowałeś? A może dopiero się rozkręcasz? Ta najciekawsza podróż wciąż przez Toba?

Dopiero się rozkręcam (śmiech). Jestem na etapie życia projektanta, do którego dążyłem: klienci mi ufają i pozwalają realizować moje pomysły, co na początku jest ciężkie do uzyskania. Dlatego czuję, że wszystko, co najlepsze jest dopiero przede mną - po 15 latach projektowania, przynosi ono wiele satysfakcji i radości. To moja wielka pasja.  

 

 

Czarku, jesteśmy w Twojej realizacji w Zakopanem – opowiedz nam o niej. 

Trzy lata temu pojechałem do Zakopanego dobrać klientom dywan do wnętrza, a finalnie zaprojektowałem wszystkie pomieszczenia na nowo. Dom mieści w Zakopanem i jest realizacją z pięknym widokiem na Tatry. Zburzyłem niektóre ściany, poszerzyłem okna i otwarłem wnętrze na widoki. Z każdego miejsca w domu można z powodzeniem zachwycać się panoramą otoczenia.  

Uważam, że z każdej bryły można coś wyciągnąć, nie trzeba koniecznie kreować nowych budowli. To była super współpraca z inwestorami, którzy zaufali mi już podczas procesu projektowego, jak i później - jestem zadowolony z efektu finalnego. Szczególnie, kiedy dostaję pozytywny feedback od inwestorów, którzy mieszkają w nowych wnętrzach. 

 

Cezary Konopko

rocznik 1981, z wykształcenia i z pasji architekt. Prowadzi swoje biuro projektowe CKArchitekci. W branży od 17 lat. W swojej pracy w przemyślany sposób łączy klasykę z nowoczesnością, dbając przy tym o balans walorów estetycznych i użytkowych. Kreowane przestrzenie są nie tylko dopracowane wizualnie, ale także ergonomicznie zaplanowane oraz zrealizowane z myślą o wygodzie użytkownika. Jego główną inspiracją do pracy jest otaczająca natura.