Chęć obejrzenia własnego odbicia towarzyszy człowiekowi od zawsze. W zależności od epoki i położenia geograficznego różne były pomysły na to, jak tę potrzebę spełnić. W Turcji przeglądano się w gładkiej powierzchni obsydianu, w starożytnym Egipcie rolę zwierciadeł pełniły polerowana miedź i brąz, grecka elita upodobała sobie natomiast bogato ornamentowane… złoto.

Lustra, w zbliżonym do dzisiejszego kształcie, odkryli dla ludzkości Rzymianie. Nic więc dziwnego, że aż po dziś dzień istną mekką miłośników zwierciadeł i szkła dekoracyjnego jest wenecka wyspa Murano. Weneccy rzemieślnicy na przestrzeni wieków doszli tam do perfekcji tworząc m.in. lustra amalgamatowe, które wyróżniają się niebywałą przejrzystością.

Lustro służyło do dekoracji pomieszczeń od wieków. Oprawione w bogato zdobione, barokowe ramy, wisiały w przestronnych pałacowych wnętrzach równe rangą prawdziwym dziełom sztuki. Dziś, w dobie kryzysu metrażowego mieszkań, projektanci zachęcają do wykorzystania luster także w małych pomieszczeniach. Nadal chodzi o „igranie” z ludzkim okiem – mniej chodzi już o dzieła sztuki, bardziej o grę w złudzenia. Powierzchnia lustra, a raczej efekt, jaki tworzy wpływa bowiem znacznie na naszą percepcję.

Lustro poszerza wąski salon, wydłuża krótki korytarz, a powieszone pomiędzy dwoma oknami potrafi powiększyć pomieszczenie nawet dwukrotnie! Lustrzane tafle wnoszą do wnętrz zupełnie nową perspektywę – mogą stanowić element dekoracyjny, który zamontowany we właściwym miejscu skoryguje niewłaściwe proporcje pomieszczenia i w prosty sposób powiększy optycznie nawet małe wnętrze, wprowadzi do niego więcej światła i nada mu ciekawej głębi. Można je powiesić dosłownie wszędzie.

Wszędzie, czyli gdzie?
Lustra przez długie lata spełniały jedynie funkcję użytkową. W mieszkaniu można było spotkać zazwyczaj wąskie lustro w przedpokoju i jeszcze jedno, zwykle dużo mniejsze, w łazience. Od paru lat można zauważyć pewne ośmielenie wymiarowe i tendencję do dekorowania lustrami innych pomieszczeń domu.

Łazienka
Zazwyczaj pierwszym miejscem, w którym pojawia się myśl o lustrze, jest łazienka. W łazience lustro być musi, koniec i kropka. Małe, czy duże? Wklejone w płytki, czy zawieszone? W ramie czy bez? Jak zawsze, diabeł tkwi w szczegółach, dlatego warto dobrze przemyśleć wybór, by wybrać najlepsze rozwiązanie.
Powoli mija już czas, gdy aranżując łazienkę ograniczano się do zamontowania nad umywalką szafki z lustrzanymi drzwiczkami. Dostrzeżono fakt, że lustro kształtuje przestrzeń i wizualny odbiór wnętrza. Optyczne triki aranżacyjne z wykorzystaniem luster pozwalają dziś przemienić mankamenty małej łazienki w jej silne atuty.
W małych łazienkach idealnie sprawdza się powiedzenie: lustro im większe, tym lepsze. Najlepiej wkleić je tak, by zrównać taflę z licem płytek. Multiplikacja czyli zamontowanie lustra na na całą szerokość ściany gwarantuje efekt dwukrotnego powiększenia łazienki. I choć do tej powiększonej części fizycznie dostępu nie ma, to jednak „oszukane oko” widzi w miejscu małej łazienki duży pokój kąpielowy, i nawet jeśli to tylko złudzenie optyczne, to znacznie poprawia samopoczucie.

Sypialnia
Lustro w sypialni od dawna stanowi kwestię sporną, zarówno pośród urządzających ją samodzielnie, jak i w samym środowisku wnętrzarskim i można zaryzykować stwierdzenie, że ilu projektantów tyle zdań na ten temat. Najczęściej spotyka się je obok pojemnej szafy, na jej froncie lub w okolicach toaletki.
Jakie lustro wybrać? Wszystko zależy od uwarunkowań wnętrza – kształtu pomieszczenia, usytuowania sypialni, widoku za oknem, kolorystyki i wybranych ściennych wzorów graficznych (tapety, fototapety). Należy pamiętać, że lustro jest powierzchnią odbijającą nie tylko światło, ale również widok. Jeżeli nasza sypialnia znajduje się od strony północnej, lub ma małe okna, idealnym rozwiązaniem jest wykorzystanie lustra, by „złapać światło”. Podobnie w niewielkiej przestrzeni, wykorzystanie lustra, odbijającego ładny widok zza okna pozwoli zapożyczyć krajobraz, powiększy metraż i da mu „dodatkowy oddech”.

Salon
Lustro zawieszone w salonie nad sofą to klasyk. Jak wszystko co klasyczne, tak i to rozwiązanie jest bezpieczne i daje niemal stuprocentową pewność, że efekt będzie zadowalający. Krąży opinia, że górna rama powinna znajdować się na wysokości ok. 1,5 do 1,7 m nad podłogą. Tej opinii zdają się nie popierać projektanci i designerzy, którzy lustra, zarówno te o klasycznych ramach, jak i te bardziej współczesne ich wersje, stawiają na podłodze, opierają o ściany, wieszają pod skosem a nawet sięgają lustrami sufitów.
Trzeba jednak pamiętać, że oprócz światła lustro odbija także bezpośrednie sąsiedztwo przedmiotów, więc by uniknąć optycznego bałaganu należy unikać sytuowania naprzeciwko wzorzystych lub ciemnych ścian, dużych obrazów, a nawet biblioteczki czy komody – miejsca gdzie potencjalnie może pojawić się bałagan.
Lustro w salonie to przede wszystkim elegancka dekoracja. Potrafi doskonale zastąpić obraz – najnowsze trendy wykazują tendencję do tworzenia z małych luster dużych kompozycji na całe ściany. To awangardowy ruch, ale wyjątkowo intrygujący i cieszący oko.

Lustra we wnętrzach nie należą do grona rzadkich bywalców, zdarza się jednak, że ich potencjał nie jest do końca wykorzystany. Lustra w domu to już od dawna nie tylko to w łazience czy przedpokoju – ich zastosowanie i zbawienny wpływ na wystrój wybiega znacznie dalej.

Zapraszamy do salonów Maxfliz po wybór klasycznych luster w pięknych ramach oraz nowoczesnych form lustrzanych tafli. Nasi doradcy handlowi i projektanci chętnie zaprezentują nowości i rozwiązania idealne do Waszych wnętrz.

Monika Turska - redaktor naczelna Magnetyzmu Formy